Legenda o Halinie Krępiance i Tatarach
Legendarna Halina była córką kasztelana sandomierskiego – Piotra z Krępy, który został zamordowany podczas jednego z najazdów tatarskich. Osieroconą dziewczynką zajął się jej opiekuńczy wuj. Kiedy niewiasta wyrosła na piękną kobietę wydano ją za wojewodę sandomierskiego - Jana Pilawitę. Jednak ich spokój i szczęście nie trwało zbyt długo.
Sandomierz po raz kolejny został zaatakowany przez Tatarów. Podczas bitwy zginął ukochany mąż Haliny. W 1287 roku miasto ponownie oblegali Tatarzy. Szanse na ocalenie Sandomierza z każdym dniem malały. Wówczas kasztelanka postanowiła zemścić się na hordzie Tatarów, knując spisek przeciw odwiecznym wrogom. Wieczorem udała się do obozu tatarskiego i zaproponowała pomoc w zdobyciu Sandomierza. Obiecała wprowadzić wojska tatarskie tajemniczym, podziemnym przejściem aż do samego centrum miasta. Swoją decyzję tłumaczyła chęcią zemsty na mieszkańcach Sandomierza, którzy wyrządzili jej krzywdę w okresie dzieciństwa.
Chan Tatarów zgodził się na propozycję Haliny. Zachęceni Tatarzy jeszcze tej samej nocy wysłali niewielki oddział, który prowadzony przez Halinę dotarł podziemnym labiryntem do miejsca, skąd widać było sandomierski rynek. Po powrocie dowódca zwiadu opowiedział dokładnie chanowi wszystko co zobaczył. Następnego dnia całe wojsko tatarskie zostało wprowadzone przez Halinę do sandomierskich podziemi. Kobieta schodząc do lochów wzięła ze sobą białego gołębia, który miał być oznaką, iż Tatarzy znajdują się w sandomierskich lochach. W momencie, gdy gołąb pojawił się na sandomierskim niebie wejście do podziemi zostało zasypane.
Tym sposobem Halina i Tatarzy stracili szansę wyjścia z podziemi. Chan - po zorientowaniu się, że padł ofiarą podstępu - wpadł w straszny gniew. Rozgoryczony poganin przebił dziewczynę oszczepem, wybawiając ją tym samym od śmierci głodowej. On sam wraz z wojskiem konał jeszcze kilka dni w straszliwych męczarniach. Horda zginęła w mrocznym korytarzu ale dzięki poświęceniu Haliny miasto zostało ocalone.